3D Secure to nadal rzadkość

Stosunkowo od niedawna na polskim rynku działa nowe zabezpieczenie kart płatniczych – 3D Secure. Problemem jest jednak to, że jest ono nadal niedostępne w większości banków w naszym kraju.

Na szeroką skalę udostępnia je jedynie BZ WBK, gdzie wszystkie karty przy transakcjach online wymagają dodatkowo autoryzacji kodem SMS. Co prawda początkowo klienci musieli płacić za każdy przesłany SMS autoryzacyjny, ale obecnie w przypadku kart płatniczych jest to całkowicie bezpłatne. 3D Secure obecne jest także w Citi Handlowym – ale tylko dla kart kredytowych. Jest to więc pewna dyskryminacja dla osób, które posiadają jedynie kartę debetową i dokonują nią wielu transakcji online. W najbliższym czasie do obu powyższych banków ma dołączyć Bank Millenium, który już testuje na szeroką skalę nową formę zabezpieczeń dla swoich kart płatniczych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jedna z największych instytucji finansowych w Polsce – BRE Bank – a właściwie należący do niej mBank i MultiBank także dość poważnie myślą o lepszym, niż dotychczas zabezpieczeniu transakcji internetowych swoich klientów.

„Do końca roku ma ruszyć mBank 2, który według BRE Banku będzie najnowocześniejszym bankiem na świecie. Z pewnością więc jeszcze w 2012 roku do mBanku zostanie wprowadzone zabezpieczenie 3D Secure, które następnie zostanie także zaaplikowane w naziemnym bracie internetowego giganta – MultiBanku” – komentują specjaliści.

Szczerze mówiąc szkoda, że polskie banki tak słabo dbają o bezpieczeństwo swoich klientów. Warto jednak podkreślić, że nie jest to największa bariera 3D Secure. Aby zabezpieczenie sprawnie działało, potrzeba wsparcia nie tylko ze strony organizacji płatniczej i banku, ale także sklepu internetowego. Jeśli nie oferuje on dodatkowej autoryzacji kodem SMS przy płatności plastikiem w sieci, to z pełnego bezpieczeństwa nici. Z pewnością w przyszłości będzie to standard, ale jak na razie ze świecą w dłoni można szukać e-sklepów, gdzie autoryzacja 3D Secure jest na porządku dziennym.