Polacy nie ubezpieczają swoich mieszkań i domów

Musimy spojrzeć prawdzie w oczy – Polacy nie ubezpieczają swoich mieszkań i domów. Rzecz jasna nie jest to ich kaprys, a efekt kryzysu, który sprawił, że praktycznie każdy z nas coraz dokładniej przygląda się naszym wydatkom – także tym na ochronę posiadanych nieruchomości.

„Wśród naszych rodaków nadal króluje złudne przekonanie, że jakoś to będzie. Niestety bardzo często zdarzają się np. pożary czy podtopienia domów jednorodzinnych, przez co możemy stracić nawet kilkaset tysięcy złotych. Warto więc pomyśleć o tym, czy nie ubezpieczyć swojego majątku zawczasu – póki jest on nadal w dobrym stanie technicznym” – mówią specjaliści.

Należy mieć bowiem na uwadze fakt, że dużo trudniej (czytaj: drożej) jest ubezpieczyć nieruchomość, która np. rok temu spłonęła. Ceny polis ubezpieczeniowych bardzo często wynoszą raptem kilkadziesiąt złotych miesięcznie (za małe mieszkanie w niewielkim miasteczku), ale i tak nie skłania to Polaków do wykupywania tego typu zabezpieczeń.

„Jak mawiają starsi ludzie – Polak mądry po szkodzie. Tak było przed wiekami, i tak jest niestety także i dzisiaj. Większość naszych rodaków żyje chwilą, nie myśląc np. o ewentualnym żywiole, który może strawić w ciągu nawet kilku minut dorobek ich życia. To bardzo smutne, bo potem mamy do czynienia z ogromnymi dramatami, kiedy np. cała rodzina traci dach nad głową” – mówią eksperci.

Tak więc warto ubezpieczyć swoje mieszkanie czy dom. W wielu przypadkach pada jednak pytanie – za co, skoro portfel świeci pustkami.