Brak wsparcia ze strony zachodnich rządów musi zaowocować wciąż pogłębiającym się kryzysem ukraińskiej gospodarki. Głównym wpływ na przebieg problemu ma przede wszystkim konflikt polityczny między obecną prezydenturą, a opozycją. Opozycja domaga się odejścia Wiktora Janukowycza – obecnego prezydenta Ukrainy – który jak na razie „dzielnie” trzyma się stołka władzy.
Niektórzy zarzucają Janukowyczowi, że stał się marionetką w teatrzyku wystawianym przez Kreml. Rzecznik Władimira Putina oznajmił jednak, że Rosja nie zamierza ingerować w osobiste sprawy Ukrainy, choć zapewnia, że z uwagą obserwuje rozwój sytuacji politycznej w tym kraju. Przez tego rodzaju przepychanki ukraińska gospodarka chyli się ku upadkowi, co zwiastuje chociażby wciąż osłabiający się kurs ukraińskiej hrywny. Warto ukraińskiej waluty osiągnęła już drastyczny spadek względem zachodnich walut – osiągnęła 9 hrywien za dolara. Tak drastyczny spadek nie mógł przejść niezauważenie na rynkach finansowych, przez co agencja ratingowa Moody’s obniżyła rating długoterminowych lokat w dewizach w dwunastu ukraińskich bankach. Ekonomista z banku Raiffeisen wyjaśnił, że sytuacja ukraińskiej hrywny się nie zmieni, gdyż bank centralni nie zamierza podtrzymywać jej kursu, a głównym tego powodem jest fakt, że rezerwy walutowe są na rekordowo niskim poziomie.
Nie ulega jednak wątpliwości, że na kurs hrywny ma także wpływ konflikt polityczny, który trwa już dobre dwa miesiące. Inwestorzy nie zamierzają wspierać dłużej hrywny, szukając tym samym bezpieczniejszych walut zagranicznych. Warto także przypomnieć, że pod koniec stycznia agencja ratingowa Standard and Poor’ obniżyła rating Ukrainy z poziomu B minus do poziomu CCC plus, gdyż brak stabilności politycznej w kraju przekreśla bezpieczne inwestycje.
