Dotychczas Unia Europejska nie planowała zwiększenia sankcji wobec Rosji, uznając obecne za wystarczające. Nie zmienia to jednak faktu, że są one nad wyraz symboliczne, nie stanowiąc zagrożenia dla rosyjskiej gospodarki. Ma to związek z zachowaniem odpowiednich stosunków i niezakłócaniem dostaw gazu na czele. Okazuje się jednak, że sytuacja ta może ulec zmienia. Komisja Europejska zaproponowała plan nowych sankcji dla Kremla, który nie ustosunkuje się do żądań międzynarodowej społeczności w sprawie Ukrainy.
Chodzi o trzystopniowe podejście, które być może powstrzyma dalszą ekspansję Rosji w Europie. Jak na razie kraje przynależące do Unii Europejskiej nie chcą się wypowiadać na temat wdrożenia nowych sankcji, ponieważ już dziś rozpoczną się rozmowy czterostronnych negocjacji w Genewie, a ich uczestnikami będą Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Rosja i Ukraina. Dopiero po uzyskaniu większych informacji będzie można wystosować oficjalny plan zakładający kolejne, tym razem bardziej poważne, sankcje dla strony rosyjskiej.
Komisja Europejska uchyliła rąbka tajemnicy informując o możliwych sankcjach wobec Rosji. Pierwszym stopniem miałoby być ograniczenia handlu towarami luksusowymi. Drugi stopień sankcji zakłada zablokowanie importu rosyjskich diamentów oraz stali. Trzeci, to zakaz importu gazu oraz ropy z Rosji. Eksperci nie mieli wątpliwości, że do tak poważnych sankcji wobec Rosji musi dojść. Pytanie tylko, kiedy zostaną wprowadzone w czyn?
