Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego roku płaca minimalna w Polsce ma wzrosnąć aż o 70 złotych brutto. Przyznacie pewnie, że nie jest to zbyt duża kwota. Jednak przeciętne wynagrodzenie Polaka może wrosnąć nawet o 200 złotych i podnieść tym samym średnie wynagrodzenie wynoszące obecnie 3943 złotych brutto. Portale prześcigają się kto na tym najbardziej skorzysta. Ze wstępnej analizy okazuje się, że na największy wzrost wynagrodzeń mogą liczyć pracownicy branży budowlanej, informatycy, lekarze czy pracownicy firmy, które opierają swoją sprzedaż na eksporcie towaru.
Bez względu na branżę podwyżek mogą być pewni wszyscy, którzy zarabiają tzw. najniższą krajową. Warto jednak zauważyć, że nie jest to największa grupa ludzi pracujących – stanowi ją zaledwie 5 procent pracowników w całym kraju. Co więcej, zaplanowana przez rząd podwyżka płacy minimalnej nie powala na kolana, ponieważ od 2015 roku będzie ona kształtować się na poziomie 1750 złotych brutto – to o 70 złotych więcej niż obecnie. Oczywiście jest to kwota brutto i nijak ma się do realnych zarobków przeciętnego rodaka. Niemniej można przyznać, że podwyżka będzie oznaczać wzrost dochodów „na rękę” o około 49 złotych – po odliczeniu podatków.
Z pewnością nie jest to wiadomość powalająca, ale dodatkowe 50 złotych w portfelu zawsze może się przydać. Nie zmienia to jednak i tak wciąż pogarszającej się sytuacji zarobkowej w Polsce – niska płaca, a wciąż wysoka inflacja sprawia, że nie starcza pieniędzy na podstawowe potrzeby – jedzenie, ogrzewanie, prąd, wodę, mieszkanie, leczenie itp. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę 4-procentową podwyżkę, która uwzględnia dynamikę przeciętnego wynagrodzenia – jest to niecały 4 tysiące złotych miesięcznie – to wynik może być całkiem przyzwoity. Wynika z tego jasno, że dobrze zarabiający lekarze będą zarabiać jeszcze więcej, mogąc liczyć nawet 200 złotowe podwyżki. Czy jest to jednak pocieszające dla zwykłych obywateli? Wątpliwe.
