Bankom zależy przede wszystkim na naszych pieniądzach. Większość z nich dwoi się i troi, by zachęcić nas do skorzystania z ich oferty bankowej. Na rynku istnieje coraz mniejsza sposobność do wykazania się, bo albo coś już było, albo zwyczajnie jest to nietrafione. Nie inaczej jest w przypadku aplikacji mobilnych, które szturmem podbijają komórkę przeciętnego Polaka. Dlaczego jednak korzystamy z nich coraz częściej? Głównym powodem może być oszczędność czasu. Niemniej warto podkreślić, że aplikacje mobilne nie generują dodatkowych kosztów – bo są darmowe – a także są wyjątkowo elastyczne w przypadku każdego klienta. Bez cienia wątpliwości są to największe zalety aplikacji mobilnych udostępnianych przez rodzime banki. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że z tego rodzaju programów korzystamy także w przypadku efektywnego zarządzania finansami – posiadają wbudowane odpowiednie aplikacje, które segregują nasz każdy wydatek, przez co wiemy na co i ile pieniędzy wydajemy.
Widać wyraźnie, że Polska pod względem bankowości internetowej staje się prawdziwym pionierem na świecie. W udostępnionych aplikacjach bankowych istnieje już możliwość zlecania przelewów na podstawie zwyczajnego skanu faktury czy rachunku. Trzeba przyznać, że jest to dość przyjemne rozwiązanie, bo wpisując na komórce dane z rachunku, można się łatwo pomylić, a tak robimy jedynie zdjęcie, a program uzupełnia wszystkie pola za nas – przed wysłaniem przelewu warto sprawdzić poprawność danych. Co jeszcze oferują aplikacje bankowe oferowane przeciętnym klientom banku?
Przede wszystkim takie podstawy jak sprawdzenie salda rachunku, wykonanie przelewów – w tym także natychmiastowych – operowania na koncie maklerskim – skup/sprzedaż walut . Pozwalają też w sposób szybki definiować dany rodzaj przelewów. Jeżeli więc przyjdzie nam płacić ciągle jedną i tą samą fakturę, to dlaczego nie skorzystać z definicji przelewu i nie powielać ciągle tych samych danych? Apikacja po prostu zapisze to w pamięci telefonu.
