Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach żyje się coraz gorzej. Praktycznie większość z nas ma na swoim koncie zaciągnięty kredyt gotówkowy, który cyklicznie spłaca. Może on dotyczyć zakupu mieszkania, remontu lub kupna jakiś przydatnych rzeczy – np. samochodu do pracy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że większość z nas wcześniej lub później będzie musiała zaciągnąć kredyt na zakup jakiejś potrzebnej rzeczy – w dzisiejszych czasach jest to normą. Nie zapominajmy jednak, że wszelkiego rodzaju kredyty są dla ludzi, ponieważ pozwalają zrealizować marzenia. Często jednak okazuje się, że po niedługim czasie marzenia te zamieniają się w zwykły koszmar i to z jednej, aczkolwiek prostej przyczyny, jakiej? Utraty pracy. To właśnie z tego powodu większość z nas popada w kłopoty finansowe, bo nie jest w stanie spłacać wszelkich zobowiązać, płacić za rachunki, nie mówiąc już o typowym życiu jak zakup jedzenia czy leków w wypadku choroby.
Żyjemy w czasach kryzysu, który będzie się ciągnął przez następne stulecia – kto wie, może nigdy nie zostanie zażegnany do końca. Nie ma co wierzyć politykom, którzy wspominają, że kryzysu już nie ma lub że jest on niewielki. To nieprawda, którą się nam ciągle wmawia – kłamstwo wypowiedziane tysiąc razy staje się prawdą. Prawdopodobnie nigdy nie będzie już lepiej, choć czasami mogą zdarzyć się przebłyski, które będą nas zwodzić, że jest w porządku – podczas gdy dramat wielu rodzin będzie trwał w nieskończoność. Instytucje finansowe doskonale zdają sobie sprawę z wagi problemu, ponieważ mają aktualne dane dotyczące spłacalności kredytów, a ta jest coraz mniejsza. Banki postanowiły więc ruszyć z pilotażowym programem wyciągania z tarapatów finansowych osób nadmiernie zadłużonych. Sejm przyjął nowelizację w tej sprawie i dłużnicy będą mogli dogadać się z wierzycielami na dużo bardziej liberalnych zasadach – dotyczy upadłości konsumenckiej. Dłużnicy będą mogli liczyć na lepsze warunki spłaty kredytu.
