Ściągalność zadłużenia za alimenty znacznie poniżej oczekiwań

Wiadomości

Ze względu na problemy wiele par małżeńskich postanawia się rozejść myśląc, że jest to dobre dla wszystkich – po co się męczyć. Zazwyczaj jednak winne są obie strony, ale żadna ze stron się do tego nie przyzna – zawsze będzie obwiniać się drugą osobę. Z tego też powodu cierpią dzieci, które zwyczajnie nie są niczemu winne. Nie chodzi tu jedynie o punkt emocjonalny – wydający się i tak najistotniejszy – ale finansowy, bo zazwyczaj jest tak, że to dzieci zostają z matką.

W pojedynkę ciężko jest zapewnić swojemu dziecku wszystko czego potrzebuje. Nie chodzi tu o żadne wymyślne rzeczy, czy zbędne gadżety, ale o zwykłe utrzymanie się – z miesiąca na miesiąc. Wysokość wynagrodzenia za jeden miesiąc pracy często więc nie starcza na podstawowe rzeczy takie jak rachunki za media, opłacenie czynszu, kupno jedzenia, zakup lekarstw czy wyprawić dzieci do szkoły (podręczniki, przybory szkolne, nowe ciuchy itp.). W takich sytuacjach matka musi zdać się na alimenty, które często jest bardzo ciężko wyegzekwować od ojca.

Z najnowszych danych wynika, że ściągalność zadłużenia za alimenty jest znacznie mniejsze niż można by się spodziewać, a to spory problem dla rodzin pozostałych bez ojca. Gminy apelują, że nie radzą sobie z tym palącym problemem, że potrzebują pomocy. Niestety z racji tego, że coraz trudniej jest wyegzekwować alimenty, gminy decydują się przekazywać sprawę komornikom lub dochodzą należności od dziadków, bo w ten sposób jest najłatwiej wyegzekwować pieniądze od nierzetelnych rodziców. Z przedstawionych danych wynika też, że w tym roku podjęto 436 tysięcy różnych działań na rzecz niepłacących za alimenty rodziców. Niestety wyniki są marne, ponieważ tylko 8 procent z nich przyczyniło się do wzrostu ściągalności. W takim tempie nigdy nie nastąpi poprawa. Gminy muszą znaleźć więc nowy sposób na niepłacących rodziców.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments