Zasiłek macierzyński jest czymś, czego aktywna kobieta potrzebuje najbardziej. Dodatkowe pieniądze w chwili wychowania dziecka są bardzo istotne. Co więcej, z zasiłku macierzyńskiego można korzystać nawet rok po porodzie. Może on być również stosowany w przypadku ojców oraz w razie adopcji dziecka. Warto jednak zauważyć, że by dostać zasiłek macierzyński trzeba spełnić kilka określonych warunków, które nie zawsze są proste i dobrze rozumiane. Podstawowym warunkiem uzyskania zasiłku jest bycie ubezpieczonym – jeżeli nie podlegasz ubezpieczeniu, to o zasiłku macierzyńskim możesz zapomnieć.
Ujmując to trochę sarkastycznie można by powiedzieć, że przecież większość Polaków pracuje na umowę o dzieło i z tego tytułu rzetelnie odprowadzane są miesiąc w miesiąc składki zdrowotne i chorobowe. W ten sposób praktycznie każdy z nas ma pewność, że będzie mógł skorzystać z zasiłku macierzyńskiego, gdyby zaszła taka potrzeba. Niestety, ale rzeczywistość nie jest aż tak różowa. W Polsce coraz większa ilość osób pracuje na tzw. śmieciowych umowach, bo tak jest zwyczajnie prościej, bo tak jest taniej. Osoba taka musi więc sama odprowadzić za siebie składki, co w przypadku naszych niskich dochodów wcale nie jest decyzją prostą.
Warto także wspomnieć, że z zasiłku macierzyńskiego mogą skorzystać osoby, które urodziły dziecko, albo takie które adoptowały je. Ciekawostką jest jednak to, że na zasiłek można także liczyć, gdy przyjmuje się na wychowanie dziecko do 7 roku życia. Oczywiście tak jak wspomnieliśmy wcześniej z tego przywileju może skorzystać też ojciec, który przejmie opiekę nad dzieckiem. Czy jednak zasiłek macierzyński sprawdza się w życiu codziennym? I tak i nie. Istnieje pewna grupa osób, dla których naprawdę było to pomocne, jednak większa grupa wyraźnie nadużywa tego, co daje państwo. W ten sposób nie ma co liczyć na normalność w tym kraju, bo wieczne kombinatorstwo prowadzi właściwie do niczego.
