Nie ma nic bardziej miłego, jak zakup swojego wymarzonego mieszkania lub domu. Oczywiście to bardzo kosztowna długoterminowa decyzja, często podparta finansową zapomogą z banku. Nie jest to jednak pomoc bezpłatna – bank nigdy nie jest bezinteresowny. Koszt takiej „zapomogi” (kredytu hipotecznego) może być bardzo wysoki, a niejednokrotne turbulencje życiowe mogą doprowadzić do niemałego przecież dramatu, bo utraty domu – wszystko z czym wiązaliśmy nadzieję na lepszą przyszłość. Takie rzeczy się jednak zdarzają, nawet stosunkowo często, dlatego tym bardziej powinniśmy zastanowić się – przynajmniej dwukrotnie – na temat tego, czy powinniśmy zaciągać kredyt na mieszkanie, czy też może lepiej będzie sobie je darować? Jakbyś odpowiedział na to pytanie?
Ciężko udzielać odpowiedzi za kogoś, ale podejrzewam, że większość z was i tak by skorzystała z kredytu (mimo wszystko). Nie zamierzam więc namawiać was do zmiany decyzji, ale radzę przed jej podjęciem o dokładne przeanalizowanie swoich możliwości i kredytu, w jaki przyjdzie nam się wpakować – niejednokrotnie jest to zobowiązanie na cały życie (bądź co bądź bardzo kosztowne). Przed podjęciem ostatecznej decyzji radzę więc sprawdzić wszystkie możliwe oferty – wszystkich banków na rynku. Być może okaże się, że oferta którą początkowo wybraliśmy, bo uważaliśmy, że będzie najbardziej opłacalna, w rzeczywistości może okazać się niezbyt dobra i korzystna – względem innych. Doskonale zdaje sobie sprawę jak ciężko jest przestudiować wszystkie oferty na rynku, ale jeżeli chcesz zaoszczędzić i podpisać korzystną dla siebie umowę – tym samym mniej spłacić pieniędzy – to chyba warto zdobyć się na ten „wysiłek”, nieprawdaż?
Poza tym musimy pomyśleć o otaczającej nasz rzeczywistości, o tym co może przytrafić się nam za kilka lat, a jeśli stracimy pracę, to jak z tego wyjdziemy obronną ręką. Każdy scenariusz powinien być dobrze przemyślany, bo chodzi o nasze życie, o naszą przyszłość i szczęście.
