Wczorajsze zamknięcie sesji na Wall Street sprawiło, że złoty znów się osłabił. Polska waluta traci, bo traci cała Europa. Jeśli jednak tak dalej pójdzie, to wielu Polaków pójdzie zwyczajnie z torbami.
Obecnie za główne waluty obce trzeba zapłacić:
- 4,39 zł za euro
- 3,54 zł za dolara amerykańskiego
- 5,49 zł za funta brytyjskiego
- 3,65 zł za franka szwajcarskiego
Wczorajsze kursy głównych walut poszły o nawet kilka groszy do góry. Jest to efekt zastoju na rynkach, ponieważ wielu inwestorów pozamykało kontrakty i wyszło z założenia: „sell in May, and go away„. Sytuacji nie poprawia środowa obniżka ratingu Hiszpanii, a także nieco wroga postawa całej Unii Europejskiej wobec Grecji. Z pewnością wiele osób miało nadzieje, że nieco lepiej wypadną dzisiejsze notowania, jeśli w Nowym Jorku giełda zamknie się na plusie. Niestety – parkiety przy Wall Street świecił wczoraj jedynie wyrazistą czerwienią.
Co prawda wysokie ceny walut obcych to świetna sytuacja np. dla osób pracujących zagranicą i przywożących do Polski spore sumy pieniędzy. Pamiętajmy jednak o tym, że słaby złoty oznacza dla większości drogie paliwo, leki czy owoce sprowadzane z zagranicy. „Jeśli NBP nie zainterweniuje, to z pewnością sporo osób nie wytrzyma aż tak dużego przeciążenia finansowego” – ostrzegają specjaliści.