Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zostały zakończone na czerwono. Z pewnością byki zwyciężyłyby nad niedźwiedziami, gdyby nie spadająca siódmy miesiąc z rzędu kondycja chińskiej gospodarki.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- WIG – spadek o 1,27%
- WIG20 – spadek o 1,18%
- mWIG40 – spadek o 1,83%
- sWIG80 – spadek o 0,94%
Po czwartkowej sesji na plusie GPW ponownie zanurkowało. „Stale powraca temat problemów w strefie euro, rosnącego bezrobocia za oceanem, a także tego, że lokomotywa ciągnąca Państwo Środka dostaje z miesiąca na miesiąc coraz większej zadyszki. Inwestorzy mają już tego przysłowiowo po dziurki w nosie, więc wolą bardziej bezpieczne inwestycje – takie jak choćby nawet obligacje korporacyjne.” – komentują specjaliści. Co prawda zarówno politycy, jak ekonomiści starają się wspólnie by coś zrobić przeciw kryzysowi, ale jak na razie ma to mizerne skutki.
„Świat może uratować jedynie jedna rzecz – rosnący popyt. Problem w tym, że obecnie zarówno banki, jak i szary obywatele mają pusto w portfelach. Trudno więc mówić o stymulowaniu gospodarki, kiedy wszędzie potrzebne są dodatkowe środki, a jednocześnie państwowe kasy świecą pustkami” – kwitują eksperci.