Euro 2012

Euro 2012 = drożyzna

Finanse osobiste

Z dnia na dzień media coraz bardziej nagłaśniają fakt, że ogromnymi krokami zbliża się Euro 2012. Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to nie tylko fakt, że w najbliższym czasie w telewizji nie będzie praktycznie nic, pozami meczami piłkarskimi, ale także że nadchodzi ogromna drożyzna.

„Wielu osobom wydaje się, że będzie to jedynie chwilowe, ale to złudzenie” – ostrzegają specjaliści. Szacuje się, że do Polski może w najbliższym czasie przyjechać nawet 800 000 kibiców. Wyliczono, że każdy z nich zostawi w naszym kraju przynajmniej 1 000 zł, co daje astronomiczną kwotę 800 mln złotych. Sporo ludzi zarobi więc na nadchodzących mistrzostwach. Będą to głównie właściciele barów, restauracji czy hoteli. Z pewnością także zysk nie ominie osób, które zajmują się sprzedażą pamiątek. Każdy coś w końcu będzie chciał zabrać z Polski. Problem jednak w tym, że turyści wyjadą, a drożyzna zostanie. Będzie to po prostu efektem poczynionych inwestycji – i to nie tylko w infrastrukturę. „Rosną koszty zatrudnienia, a także surowców, co sprawi że zwłaszcza w małych, osiedlowych sklepikach nie będzie już tak tanio, jak przed Euro” – komentują ekonomiści. Duże sieci handlowe z pewnością będą musiały poczynić obniżki, ale z pewnością ceny nie powrócą do poziomu sprzed kilku miesięcy. Powodów jest wiele – od stale drożejącego w Polsce paliwa, po drogi prąd i stale podnoszoną płacę minimalną. Dodatkowo złotówka leci na łeb, na szyję – co sprawia, że wielu osobom rosną koszty importu np. surowców niezbędnych do wyprodukowania danego towaru czy wykonania danej usługi.

Wszyscy zadają sobie jednak kluczowe pytanie – czy przeciętny Kowalski to wytrzyma? W końcu banki zaostrzyły politykę kredytową, jedzenie, leki oraz paliwo biją rekordy cenowe, a w portfelach coraz większej liczby Polaków zwyczajnie świeci pustką. „Z pewnością potrzeba radykalnych reform zarówno prawa, jak i polityki fiskalnej. Obecnie jednak nikt nie ma odwagi na to, by unormować system ekonomiczny w Polsce. A szkoda, bo brak reform może wywołać nie tylko protesty, ale w ostateczności nawet wielomilionowe manifestacje ludności.” – ostrzegają eksperci.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments