Już sam sam tytuł tego artykuły wydaje się być szalony. W końcu w jaki sposób producent samochodu mógłby udzielać rabatów na paliwo? Ano w taki, że do każdego sprzedanego pojazdu FIAT dorzuca specjalną kartę elektroniczną, z którą właściciel tankuje się paliwo na 4 200 stacji sieci IP benzynę po 1 euro za litr.
Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak! Wszystko po to, aby zwiększyć sprzedaż marki FIAT. Promocja nie obowiązuje bowiem na marki Alfa Romeo, Lancia, Ferrari czy Maserati. Specjalna karta na paliwo dorzucana jest do każdego modelu samochodu, jednak im droższe auto, tym większy limit na karcie. Należy mieć bowiem na uwadze, że nic nie trwa wiecznie. FIAT dla każdego modelu ustalił limit litrów paliwa na najbliższe 12 miesięcy, dla którego obowiązuje obniżona cena za paliwo. Dla przykładu – nabywca modelu Panda dostanie gratis zniżkę na 1 200 litrów benzyny, a przy zakupie Freemont można liczyć na 4 500 paliwa po zaledwie 1 euro za litr. W przypadku Pandy promocja obowiązuje jednak nie 12, a 36 miesięcy. Jest więc ona korzystniejsza dla osób, które mało jeżdżą.
„Czy to jednak w ogóle się opłaca?” – pytają z niedowierzaniem kierowcy.
Zdecydowanie tak – zarówno dla marki FIAT, jak i kierowców. Producent samochodów chce bowiem napędzić sprzedaż na swoje pojazdy, która spadła rok do roku o ponad 14%. Jest obecnie tak zdesperowany, że zdecydował się nawet chwilowo dokładać do swoich pojazdów. Promocja nie będzie jednak trwała wiecznie, więc warto się na nią skusić póki można. Jest jednak pewien problem – promocyjna karta paliwowa dodawana jest jedynie do samochodów FIAT sprzedawanych we Włoszech. A szkoda, bo z pewnością polscy kierowcy także skorzystaliby z niej – tankując tańszą o prawie 2 złote na litrze benzynę na kilku tysiącach stacji.
