Pomimo nie najlepszej sytuacji jaka panuje zarówno w Hiszpanii, jak i w całej Europie, rządzących wciąż stać na realne pomysły domniemanego wyjścia z kryzysu, który właściwie musiał być spowodowany przez nadmierne zadłużanie się krajów. Jednym z ciekawszych pomysłów wydaje się alternatywa płynąca prosto z Hiszpanii. Kilka dni wcześniej swój plan odratowania strefy euro przedstawił premier Hiszpanii – Mariano Rajoy – proponując utworzenie specjalnej i nowej władzy fiskalnej, której zadaniem była by kontrola i harmonizacja budżetów europejskich. Dodatkowym zadaniem było by zarządzanie europejskimi długami. Hiszpański premier jest przekonany, iż nastał właśnie czas do wzmocnienia całej architektury na której opiera się Unia Europejska, tym samym posuwając się do coraz większej integracji i przenoszenia suwerenności, szczególnie w dziedzinie fiskalnej. Nowa propozycja oznaczała by więc stworzenie realnej europejskiej władzy fiskalnej, która za główne cel stawiała by sobie kontrolę polityki fiskalnej w strefie euro. Z całą pewnością byłby to jeden z najbardziej integrujących instrumentów w całej Unii Europejskiej – na przestrzeni lat. Dodatkowo nowa władza zajęła by się także harmonizowaniem polityki fiskalnej państw UE i umożliwiała scentralizowaną kontrolę finansów publicznych. Według agencji Reutera, propozycja założenia władz fiskalnych w europie nie jest żadną nowością. Oznacza to że tego rodzaju propozycje padały już w przeszłości, zazwyczaj przez zupełnie różnych przywódców państwowych. Warto jednak zauważyć że Hiszpania jest zbyt dużym krajem, który nie może pozwolić sobie na finansowy upadek – według agencji wypowiedź premiera Hiszpanii może w końcu przyśpieszyć rozmowy na temat nowej integracji europejskiej. Dobrym posunięciem było by także połączenie władz fiskalnych do eliminowania zadłużenia wszystkich krajów członkowskich – a także pilnowania przed ewentualnym zadłużaniem kraju.
Warto przypomnieć, że obecnie trwają także rozmowy na temat stworzenia europejskiej unii bankowej, która z pewnością miała by wprowadzić żelazny nadzór oraz jednolite zasady ochrony wkładów. Nowa instytucja była by także ochroną dla centralnego funduszu, który wspierałby w razie konieczności zagrożonych kredytodawców.
