Nie można odmówić naszym rodakom chęci do pracy, jednak aby były one prawdziwe muszą być podparte dobrą zapłatą, a w gruncie rzeczy sami wiemy jaki jest rynek. Ostatnie statystyki dotyczące zwolnień lekarskich – tych zeszło rocznych – przedstawiają że obywatele naszego kraju przebywali na zwolnieniu lekarskim łącznie 140 mln dni – warto przyznać że co 10 zwolnienie zostało zakwestionowane przez ZUS. W związku z powyższym wynikiem organizacje pracownicze zaproponowały zmianę przepisów, które dotyczyć będą przede wszystkim pracodawców. Wedle nowych propozycji mieli by zyskać szersze uprawnienia kontrolne, a większy ciężar nieobecności pracownika, byłby przenoszony na ubezpieczyciela. Po zeszłorocznych kontrolach ZUS został zobligowany do wstrzymania aż 38,2 tysięcy decyzji w sprawie wypłaty zasiłku chorobowego. Z tego względu wstrzymano także lub cofnięto wypłatę zasiłków na kwotę 150 mln złotych. Wioletta Żukowska – ekspertka ds. prawa pracy z Pracodawców RP – zauważa że są to kwoty nad wyraz przeciętne i z pewności tracą na tym nie tylko przedsiębiorcy i pracodawcy, ale przede wszystkim cała gospodarka oraz uczciwi pracownicy, którzy także opłacają ZUS. Polska jest w czołówce absencji pracowniczej jeśli chodzi o kraje Unii Europejskiej. Najnowszy raport zasugerował też pewną ciekawą zależność, gdzie w okresie spowolnienia gospodarczego oraz trudnej sytuacji na rynku pracy coraz więcej pracowników korzysta ze zwolnień lekarskich oraz odnotowuje się więcej osób, które po prostu częściej chorują. Zazwyczaj taki „nagły atak choroby” zdarza się pod koniec danego miesiąca, gdyż to właśnie w tym okresie jest najwięcej wręczanych wypowiedzeń. Warto więc wziąć pod uwagę fakt, że może to nie być tylko zwykłe zachorowanie, akurat w okresie przypadającego zwolnienia.
Proceder nieuczciwych zwolnień lekarskich z pewnością najmocniej uderza we wszystkich pracodawców – zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba będąca na tzw. L4 pobiera 80% całego wynagrodzenia.
