Na świecie nasilają się obawy dotyczące tego, że obecny kryzys może znacznie spowolnić gospodarkę Państwa Środka oraz Stanów Zjednoczonych. Analogicznie spekulanci podejrzewają w najbliższych miesiącach spadek cen „czarnego złota”, więc podczas dzisiejszych notowań zarówno w Europie, jak i za oceanem spadają ceny paliw.
Obecnie za ropę naftową trzeba zapłacić:
- w Londynie 98,44 USD za baryłkę, to spadek o 1,49 USD
- w Nowym Jorku 82,59 USD za baryłkę, to spadek o 2,23 USD
„Tak mocna przecena na rynku paliw to efekt tego, że z rynku uciekły tysiące inwestorów bojących się nie tylko załamania na parkiecie akcji, ale i surowców” – komentują specjaliści.
Wielu analityków już przed kilkoma dniami prognozowało, że „czarne złoto” zakończy obecny tydzień notowań na minusie. Powodów jest tak wiele, jak i działających na rynku spekulantów – od pogłębiającego się stale kryzysu w Europie, po napięcia społeczne w USA (związane głównie ze stale utrzymującą się na wysokim poziomie stopą bezrobocia). Zdaniem ekonomistów dopiero najbliższy tydzień może przynieść pewne przełamanie na rynku ropy naftowej. Z pewnością jednak wszyscy kierowcy są szczęśliwi, że przynajmniej jak na razie nie będzie kolejnych podwyżek na stacjach benzynowych.