Przypomnijmy sytuację, która zdarzyła się nie tak dawno i zapoczątkowała tym samym brak rozwój energii jądrowej na całym świecie – najgorzej było w Europie. Ostatnia tragedia nuklearna w Fukishimie była przyczyną awarii reaktora, jednak było to spowodowane uwarunkowaniami na jakich przyszło żyć mieszkańcom Japonii. To właśnie zaraz po tragedii grupa państw zaprzestała aktywnie wspierać rozwój energii jądrowej, tym samym zakładając im pętle na szyje, gdyż np. Niemcy wprowadzili plan planowego zamykania elektrowni jądrowych w całym kraju. Dobrym przykładem jest także Szwajcaria, która na poczet zamknięcia elektrowni jądrowych, planuje szereg inwestycji w źródła energii odnawialnej i ekologicznej. Kraj dotknięty tragedią – Japonia – także zapowiedział zaprzestanie w korzystaniu z innych reaktorów jądrowych rozmieszczonych w całym kraju – rozpoczęto więc wielkie zamykanie elektrowni. Późniejsze obliczenia wykazywały, że kraj ten nie może sobie pozwolić, na tak wysokie obciążenie energetyczne. Z braku rozwiązania, Japonia zaproponowała stopniowe i kontrolowane włączenie dwóch reaktorów w elektrowniach jądrowych – reaktory mają zostać włączone w lipcu. Jest to spowodowane głównie tym, że Japonia nie może zrównoważyć bilansu energetycznego bez użycia atomu – po tragedii w Fukushimie obwieszczono całkowite wycofanie się z tej energii.
Kansai Electric Power Company dostała pozwolenie od japońskiego premiera – Yoshihiko Noda – na włączenie reaktorów 3 i 4, znajdujących się na zachodnim wybrzeżu kraju – elektrownia Oi. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie jest to koniec wdrażania atomu, gdyż w kolejce ustawiają się kolejne cztery reaktory dwóch innych elektrowni jądrowych. Warto zdać sobie sprawę, że całkowita liczba wyłączony reaktorów sięga 50 – okazuje się, że generowały aż 30 procent japońskiego zapotrzebowania na energię i jak na razie nie ma pomysłu jak można by je całkowicie zastąpić. Eksperci są tego samego zdania, gdyż nie można zastąpić energii atomowej przez dostarczanej obecnie energii z kopalni paliwowych, które emitują za dużo gazów cieplarnianych.
