Od samego zrodzenia się pomysłu powstania unii bankowej politycy byli sceptyczni co do podejmowania zapisanych tam zmian, co w konsekwencji miało doprowadzić do większej integracji oraz stworzeniu kontroli nad budżetami państw, które dość często nie traktują planów oszczędnościowych zbyt poważnie. W dzisiejszych realiach większość polityków z pewnością stanie w obronie unii bankowej, ale dopiero z chwilą wyjawienia jej wszystkich szczegółów. Przewodniczący Rady Europejskiej – Hermana Van Rompuy – potwierdził przygotowanie raportu na zbliżający się szczyt przywódców Unii Europejskiej w Brukseli – w najbliższy czwartek i piątek. Raport jest także oczekiwaniem samego Van Rompya, gdyż sądzi on, że prace nad projektem zostaną zakończone już podczas szczytu. Przygotował on także przedstawicieli krajów, że niektóre elementy projektu będą wymagały zmian w obecnie obowiązującym traktacie Unii Europejskiej. Eksperci nie mają wątpliwości, iż przygotowany dokument w gruncie rzeczy przedstawiać będzie wspólną wizję przyszłej unii walutowej i gospodarczej – w głównej mierze będzie więc chodzić o wspólny rozwój państw należących do strefy euro. Unia walutowa i gospodarcza będzie wymagać silniejszej legitymacji demokratycznej, czyli o wiele większego poparcia ze strony obywateli krajów należących do strefy euro. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, iż przedstawiony dokument będzie zawierał pomysły, które od dawna są sporem w unijnych debatach. Przedstawiono je jednak w taki sposób, by wspólnie wprowadzone przezwyciężyły panujący w Europie kryzys oraz uchroniły od upadku wspólną walutę euro.
Warto pamiętać, iż dokument został przygotowany we współpracy z szefem Komisji Europejskiej oraz szefem eurogrupy i prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Według wielu najlepszym rozwiązaniem jest koncepcja wprowadzenia tzw. unii bankowej – najlepiej dla wszystkich członków Unii Europejskiej – gdyż w jakimś stopniu pozwoli to na głębszą i bardziej zdecydowaną kontrolę nad budżetami państw członkowskich, które nie jednokrotnie lekceważą unijne postanowienia generując tym samym coraz to większy dług publiczny.
jasne, że tak bo wtedy mogliby bardziej kontrolować nasze finanse i nakładać coraz więcej opłat. dobrze, że jeszcze można coś fajnego znaleźć ja się poszuka, mnie zadowala konto internetowe w getinie.