Z roku na rok zamiast być coraz lepiej jest wręcz przeciwnie – sytuacja na rynku polskich przedsiębiorstw stale się pogarsza. Szacuje się, że w tym roku zbankrutuje 800 firm.
Nie jest to liczba przesadzona, bo od początku 2012 roku z torbami poszło już 417 przedsiębiorców. Jeśli tak dalej pójdzie, to nie będzie kto miał pracować na nasze PKB.
„Tak źle na polskim rynku nie było od drugiej wojny światowej. Jeśli rząd nie pomoże w jakiś sposób przedsiębiorcom – choćby nawet korzystniejszym prawem podatkowym i pracy – to nie mamy nawet co liczyć na to, że będzie więcej pracy i firm w Polsce” – komentują specjaliści.
Prawie 1/3 bankrutujących w naszym kraju przedsiębiorstw to te z branży produkcyjnej. Handel stoi, a więc nie ma potrzeby, aby produkować coraz więcej towarów. Ci, którzy zdecydowali się przed rozpoczęciem kryzysu na zaciągnięcie wieloletnich kredytów na np. otworzenie kolejnej linii produkcyjnej z pewnością kolokwialnie mówiąc plują sobie dziś w brodę.
„Kryzys przetrwają nie najwięksi, a ci którzy będą mieli wolne środki. Akcje, obligacje czy nawet złoto przestały być ważne. Teraz liczą się wolne środki, dzięki którym można np. przejąć wrogą firmę czy wspomóc swoją własną, kiedy akurat jest w finansowym dołku” – kwitują eksperci.
