Napięcia na rynkach kapitałowych całego globu są obecnie tak duże, że inwestorzy nie wytrzymali podczas wczorajszej sesji na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i masowo zaczęli wyprzedawać posiadane akcje. Zamiast odrabiać spadki, GPW zanurkowała i stała się „czerwonym liderem” Europy.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- WIG – spadek o 1,07%
- WIG20 – spadek o 1,40%
- mWIG40 – spadek o 0,95%
- sWIG80 – spadek o 0,12%
„Musimy przyzwyczaić się niestety do takich spadków, jak te które miały miejsce we wtorek, bo przynajmniej jak na razie w Europie nie szykuje się nic pozytywnego. Gospodarki państw Eurolandu z dnia na dzień coraz bardziej stają w miejscu, bezrobocie rośnie, a pieniędzy w państwowych kasach coraz mniej” – komentują specjaliści.
To oczywiste, że nikt nie chce dokładać do czegoś, co praktycznie rzecz biorąc upada. Dopóki rynki kapitałowe nie zaczną przynosić inwestorom zysków, to nie ma co liczyć na to, że będziemy mieli wzrosty. I tak błędne koło się zamyka – bo giełda bez inwestorów to nie giełda.
