Mamy okres wakacyjny, a co za tym idzie – warto zastanowić się nad tym, jaką kartę kredytową zabrać na wakacje. Odpowiedź nie jest wcale taka łatwa, jakby się mogło wydawać.
Jeszcze kilka lat temu większość Polaków podróżowała z gotówką w kieszeni. O ile jedziemy do dość egzotycznego kraju – takiego jak np. Indie – to jest to dobry wybór, bo unikniemy podwójnego przewalutowania przy płatnościach kartą. Poza tym infrastruktura płatnicza nie jest tam zbyt dobrze rozwinięta, przez co plastikiem zapłacimy głównie w drogich restauracjach czy hotelach. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w krajach europejskich czy za oceanem – mając tu na myśli zarówno Amerykę Północną, jak Południową. W Europie na ogół przyjmowane są bez problemu dwie organizacje – VISA oraz MasterCard. W Europie Zachodniej nie powinno być także problemu z akceptacją kart Dinner’s Club czy American Express, ale w Polsce są one niszowe. Zupełnie inaczej wygląda to za oceanem – np. w USA. Tam AMEX to karta dużo bardziej lubiana, niż paradoksalnie VISA czy MasterCard – bo za każdego wydanego dolara oferuje punkty, które można wymienić na bilety lotnicze, pobyt w hotelu czy nawet najnowszego iPada. Są jednak kraje, gdzie z akceptacją konkretnej organizacji płatniczej możemy mieć nie lada problem. Np. na Kubie akceptowane są jedynie karty kredytowe MasterCard. Jest to związane z embargiem na amerykańskie towary – w tym także plastiki wydawane zarówno przez organizacje VISA, jak i American Express. O Dinner’s Club nikt tam nie słyszał – i to całkowicie dosłownie, bo nie spotkamy w Hawanie ani jednego terminalu, który obsłuży tego typu kartę płatniczą. Większość ekspertów doradza, aby wyjeżdżając na wakacje mieć w swoim portfelu nieco gotówki (niekoniecznie w lokalnej walucie, bo np. dolary amerykańskie są przyjmowane bez problemu przy płatnościach praktycznie na całym świecie), ale także minimum dwie karty kredytowe – najlepiej różnych banków i różnych organizacji. Pozwoli to na sytuację, w której np. przy awarii systemu PKO BP będziemy mogli zapłacić plastikiem Pekao SA.
Z doświadczenia nie trudno wywnioskować, że jadąc gdziekolwiek przydaje się bez wątpienia karta kredytowa. Do zapłaty w hotelu, wynajmu samochodu czy choćby nawet zapłaty za pamiątki. To na którą się zdecydujemy zależy w pełni od nas – ale najlepiej jeśli jest to plastik znanego banku (np. Deutsche Bank czy Citi) i wydany przez MasterCard (bo VISA nie jest wszędzie na świecie akceptowana).
