Czwartkowe notowania nie przyniosły wielkich zmian na rynku metali. Można by wręcz rzec, że wyceny miedzi pozostały praktycznie bez zmian.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 534,75 USD za tonę, to spadek o 0,03%
- w Nowym Jorku 3,4165 USD za funt, to wzrost o 0,90%
- w Szanghaju 8 609,00 USD za tonę, to spadek o 0,50%
„Tak bardzo mieszane nastroje wśród inwestorów surowcowych to niewątpliwie efekt ciągłego kryzysu, który nie ustępuje ani za oceanem, ani na Starym Kontynencie. Podczas gdy Europa bez ważnego info stoi w miejscu, w Stanach Zjednoczonych „brunatny metal” notuje lekkie wzrosty – bo są szanse na pobudzanie lokalnej gospodarki przez FED – a w Azji spada na wartości – ponieważ większość inwestorów boi się, że Chiny nie podołają tak dużym zamówieniom, jak dotychczas” – komentują specjaliści.
Stale brakuje jakiegoś solidnego impulsu, który poruszyłby globalne rynki – albo na mocny plus, albo choćby nawet na minus. Obecnie stoimy dosłownie w miejscu, bo część inwestorów jest na wakacjach, a spekulanci sami już nie wiedzą co robić dalej. Podobnie zresztą jak „wszystkowiedzący” analitycy.