GPW

Panika na warszawskiej giełdzie!

Giełda

W czwartek, 12 lipca bieżącego roku obserwowaliśmy już następną z kolei sesję giełdową, która nie zachwyciła inwestorów i komentatorów. Wydaje się, że letni „okres ogórkowy” trwa w najlepsze i na GPW nie można oczekiwać interesujących ruchów w górę. Inwestorzy zachowują się ostrożnie, przez co nawet najmniejsza, negatywna informacja powoduje, że sprzedają oni posiadane akcje, i to niestety masowo. Wakacyjna atmosfera giełdowa spowodowała, że na giełdzie nastroje były minorowe. GPW zniżkuje w dużym tempie, a to za sprawą biernej postawy bankierów z Rezerwy Federalnej. Jak dalej będą wyglądać notowania giełdowe na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych?

Niedźwiedzie pokazują swoją siłę

Od wielu dni polska giełda wciąż zniżkuje i nic nie może przełamać tego negatywnego skądinąd trendu. Nawet nieco lepsze doniesienia na temat danych z amerykańskiego rynku pracy nie skłoniły inwestorów do dokonania większych zakupów. Raczej sprzedają oni swoje walory giełdowe, niż je kupują.

12 lipca 2012 roku obserwowaliśmy niemalże paniczną wyprzedaż akcji przez inwestorów. Dla indeksu WIG20 było to oczywiście negatywne. Zniżkował on o 2%. Przede wszystkim, za taką sytuację odpowiada odcięcie dywidendy z kursu spółki KGHM. To wywołało ponad 3- procentowe zniżki na indeksie warszawskich blue-chipów. WIG20 musiał stracić na wartości, z uwagi na taniejące spółki:
KGHM,
• PKN Orlen,
• BRE Bank,
• PGE.

Wyniki GPW w Warszawie

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie nie zachwycała, a raczej powodowała uzasadniony niepokój. Indeks warszawskich blue-chipów zakończył sesję na poziomie 2 153,90 punktów, co oznacza, że zniżkował o ponad 3% w stosunku do sesji wcześniejszej. W zakresie indeksu blue-chipów największe zniżki dotknęły:
• TVN – spadek o 4,56%,
• Boryszew – spadek o 3,51%,
• Synthos – spadek o 3,37%.

Jednocześnie, na tej samej sesji o powodzeniu mogły mówić niektóre spółki, w tym banki. O 1,14% zwyżkowały akcje banku Pekao SA, a o 0,9% akcje PKO BP. Największy wzrost zanotowała zaś spółka JSW. Zwyżka w jej przypadku wyniosła 1,94%.

Sytuacja na giełdzie negatywnie odbiła się na rynku Forex i na notowaniach naszej rodzimej waluty. Na zamknięciu sesji za euro należało zapłacić 4,20 zł, czyli o dwa grosze więcej niż dzień wcześniej, zaś za dolara 3,45 złotych, co oznacza zwyżkę o 4 grosze w stosunku do zamknięcia notowań w środę.

Wszystkiemu winna Wall Street?

Nie od dziś wiadomo, że polska giełda jest ściśle powiązana z wydarzeniami na innych, większych parkietach, a w szczególności z giełdą ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli na Wall Street sesje opanowują niedźwiedzie, z podobną sytuacją mamy do czynienia na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Dla inwestorów znacznie mniejsze znaczenie mają jednak lokalne odczyty danych z gospodarki, czy umacnianie się waluty rodzimej. Jeśli poza krajem, w takich potęgach jak Stany Zjednoczone dzieje się nie najlepiej, giełda w Warszawie od razu to odczuje.

Tak było i w tym przypadku. Na Wall Street zapanowały kiepskie nastroje, które szybko przełożyły się na zniżkujące notowania indeksów giełdowych w całej Europie. Giełdy naszego kontynentu odnotowywały spadki. Fed ukróciło plotki dotyczące możliwości dodruku dolarów amerykańskich i ta informacja wywołała panikę na europejskich giełdach. Nie zdołała jej nawet ograniczyć informacja dotycząca dobrej sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Inwestorzy być może zareagują na nią właściwie, gdy na giełdy wróci optymizm, a na to na razie się nie zapowiada.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments