Jeszcze stosunkowo niedawno większość Polaków pozbywała się jednostek poszczególnych funduszy inwestycyjnych, by ulokować swoje oszczędności choćby nawet na dużo bardziej bezpiecznych depozytach bankowych. Tymczasem w czerwcu ogólne saldo wpłat okazało się wyższe od umorzeń i wypłat.
„Świadczy to niewątpliwie o tym, że albo przybyło nam na rynku spekulantów, albo coraz więcej osób zaczyna ponownie ufać funduszom inwestycyjnym” – komentują ekonomiści.
Obiektywnie rzecz biorąc z pewnością jest coś na rzeczy, bo w zeszłym miesiącu Polacy wpłacili funduszom swoje oszczędności rzędu 2,4 mld złotych.
„Warto mieć na uwadze, że nadal w fundusze inwestują przeważnie jedynie osoby zamożne – czyli takie, które mają już określony pułap kapitału lub takie, które zarabiają 10-20-30 tysięcy złotych miesięcznie i chcą zabezpieczyć się na przyszłość” – komentują specjaliści.
Trudno nie przyznać racji ekspertom, bo od początku roku do funduszy inwestycyjnych Polacy wpłacili łącznie 8,9 mld złotych – w tym jedynie 0,7 mld złotych do funduszy detalicznych, a resztę do dedykowanych funduszy prywatnych. Wygląda to więc tak, jakby bogaci jeszcze bardziej się chcieli bogacić, a biedni coraz bardziej zaciskali pasa. Niestety – kryzys dotyka wszystkich, ale najbardziej tych, którzy nie mają oszczędności.
moje fundusze nigdy nie straciły na atrakcyjności. ale że bardzo ryzykować nie lubię wybrałam fundusz mieszany noble a kasa i tak się pomnaża.