Inwestorzy surowcowi już kolejną sesję z rzędu udowadniają amerykańskiemu rynkowi, że nie chcą inwestować swoich pieniędzy w coś niepewnego. Podczas poniedziałkowych notowań wyceny „czarnego złota” spadały, bo z godziny na godziny spadało także zaufanie inwestorów wobec chińskiej gospodarki – a właściwie tego, że uda jej się utrzymać kondycję finansową przynajmniej na obecnym poziomie.
Obecnie za ropę naftową trzeba zapłacić:
- w Londynie 102,54 USD za baryłkę, to wzrost o 0,14 USD
- w Nowym Jorku 86,58 USD za baryłkę, to spadek o 0,52 USD
„Najprawdopodobniej jutrzejszy dzień przyniesie odbicie na rynku paliwowym, ale jak na razie mamy solidną zniżkę za oceanem – i to kolejną sesję z rzędu. Wygląda na to, że mało kto obecnie wierzy w chiński cud gospodarczy. Za to z dnia na dzień przybywa osób, które twierdzą, że Państwo Środka to zwykła bańka spekulacyjna” – komentują specjaliści.
Co prawda produkt krajowy brutto Chin rośnie, ale chińscy politycy mówią otwarcie, że trudno będzie utrzymać bieżący pęd lokalnej gospodarki na obecnym poziomie – zwłaszcza, że w Europie i Stanach Zjednoczonych kryzys nie ustępuje, a bez rynków zbytu na azjatyckie towary nie zrealizuje się chiński sen o dobrobycie.