Zahamowany wzrost – na wskutek kryzysu – będzie nie tylko niższy dla całej Europy, ale także dla całego świata. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył wcześniej stawianą prognozę globalnego wzrostu gospodarczego. Ostrzegł także przed pogarszającą się sytuacją, jeśli politycy nie dojdą do porozumienia w sprawie złagodzenia kryzysu zadłużeniowego – sytuacja robi się coraz bardziej nieciekawa. Najnowszy raport przygotowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy nosi nazwę World Economic Outlook. Zawarte w nim informacje sugerują, iż światowa produkcja dóbr i usług wzrośnie w przyszłym roku o 3,9 procent, a nie jak wcześniej zakładano 4,1 procent Eksperci są przekonani co do ryzyka, które może nastąpić wskutek osłabionej prognozy, jednak bardziej istotnym elementem całej układanki są niewystarczające działania polityczne, które na nowo mogą wzniecić dwukrotnie większy kryzys w Europe, niż ten który trwa obecnie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy niezmiennie spodziewa się wzrostu w państwach wysoko rozwiniętych – poziom wzrostu to 1,4 procent. Natomiast przyszłoroczny wzrost skorygowano o blisko 0,2 punkty procentowe – będzie wynosić 1,9 procent. Powodu do radości mają wchodzące gospodarki, gdyż to one na tle innych państw odnotują największy wzrost gospodarczy – w tym roku będzie to 5,6 procent, a w przyszłym 2013 już 5,9 procent.
Mimo drobnej redukcji podawanej w kwietniu – prognozy były wyższe średnio o 0,1-0,2 punkty procentowe – kraje te mają powód do zadowolenia. Redukcji uległy także prognozy dla wzrostu Chin – wcześniej wyniosły one 8,2 procent w tym roku oraz 8,8 procent w przyszłym roku. Obecnie będzie to 8 procent w 2012 roku i 8,5 procent w 2013 roku. Zmianie ulegnie także deficyt kraju, który ma zostać zwiększony o 6,1 procent w obecnym roku i 6,5 procent w przyszłym. Raport sugeruje także spadek gospodarczy strefy euro, który ma opiewać o 0,3 procent – wzrost przyszłoroczny ma wynieść tylko 0,7 procent, a nie 0,9 procent.
