Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest słabsza niż się wszystkim wydaje – tak bynajmniej twierdzi amerykański ekonomista Nouriel Roubini. Ten sławny ekonomista przewidział krach finansowy w bankowości z 2008 roku, co pozwoliło mu uzyskać przydomek – Doktor Zagłada. Ekonomista tym razem bardzo poważnie obawia się kondycji gospodarczej Stanów Zjednoczonych, które w jego ocenie jest w o wiele gorszym stanie, niż się na ogół sądzi. Wraz z dziennikiem Guardian wydaje opinię, że gospodarka Stanów Zjednoczonych jest bliska prężnego i trwałego odbicia. Tym samym jest to nie jako „proroctwo” dla Stanów Zjednoczonych sugerujące, że w najbliższych latach tempo wzrostu PKB będzie kształtowało się poniżej długookresowego trendu – ale jest to tylko najlepsza zakładana opcja. Z początku przewiduje się wzrost PKB na poziomie 1,5 procent w pierwszy półroczu 2013 roku, a w drugim zmaleje do około 1 procenta. Roubini nie ma wątpliwości, że historia z rosnącą gospodarką w 2013 roku – w tą opinie wierzy naprawdę wiele osób – jest zwykłą bajką, a wierzący w nią bardzo mocno i szybko się rozczarują. Największym zagrożeniem będzie niepewność. Będzie to także główny czynnik, który zmusi osoby prywatne i firmy do zastopowania w wydawaniu pieniędzy. Niepewność ma być konsekwencją wyboru nowego prezydenta, gdyż nikt nie jest w stanie przewidzieć jak wysokie mogą być podatki etc.
Ekonomista sugeruje także, że w 2013 roku amerykańska gospodarka będzie musiała liczyć się z dwoma wyczerpaniem dwóch mechanizmów aktualnie wspomagających konsumpcję w tym kraju – to obniżenie podatków i rządowe programy socjalne, które z pewnością w dużym zakresie obciążyły finanse publiczne. Wiadomo więc, że w 2013 roku będą one musiały ulec zmiany – zmianie na gorsze. Redukcja podatków także wygaśnie, czego konsekwencją będzie zahamowanie konsumpcji u obywateli amerykańskiego społeczeństwa. Czy jego słowa rzeczywiście mają szansę się sprawdzić? Z pewnością przekonamy się o tym już niebawem.
