Z pewnością trudno sobie wyobrazić, że nadal są kraje na świecie, gdzie praktycznie wszystkie wydawany karty płatnicze nie posiadają jakże powszechnego w Polsce chipa. A jednak – taka sytuacja ma miejsce np. w Stanach Zjednoczonych.
Wygląda jednak na to, że to już koniec kart z paskiem magnetycznym. Chodzi bowiem o porozumienie pośrednika VISA o nazwie „Liability Shift„, które przekłada czuwanie nad transakcjami z banków czy klientów na sprzedawców.
„Jeśli dojdzie do jakiegoś oszustwa – czyli płatności skradzioną kartą – to od 1 października 2012 roku odpowiedzialność za to przejmie dany sklep czy usługodawca. Wymusza to na bankach w USA rozpoczęcie wydawania kart z chipem, których obecnie jest za oceanem jak na lekarstwo” – komentują specjaliści.
Ciekawostką jest to, że do programu „Liability Shift” należą już od kilku lat takie kraje, jak Pakistan czy Nowa Zelandia – nie wspominając o całej Europie i większości krajów azjatyckich.
„Choć zmiany teoretycznie nie niosą nic nowego dla Polaków, to w praktyce może być całkowicie inaczej. Banki w USA zaczną nagle wydawać karty z chipem – to fakt – ale bardzo możliwe, że tym samym znikną z rynku karty hybrydowe„ – tłumaczą eksperci.
Są to plastiki wydawane właśnie np. w kraju nad Wisłą – oferujące zarówno pasek magnetyczny, jak i chip. Jeśli restrykcje organizacji VISA rzeczywiście wejdą w 2015 roku w życie, to niewykluczone że będziemy mieli prawdziwą rewolucję. Do wymiany ruszy szereg sklepów i usługodawców, którzy posiadają jeszcze stare terminale płatnicze obsługujące jedynie technologię paska magnetycznego, a jednocześnie możliwe, iż z rynku znikną karty hybrydowe – bowiem jedyną formą płatności będzie autoryzacja przez pasek plus PIN. Czy tak się stanie? Przekonamy się dopiero za kilka lat.
pasek nie pasek,ważne co taka karta nam daje. ja używam debetowej z getinu i płacę na stacji 4,99 za litr paliwa. całkiem nieźle to wychodzi.