pole uprawne

Zaorałeś pole? Nie dostaniesz pomocy od państwa!

Finanse osobiste Wiadomości

Nikogo już chyba nie dziwi to, że w Polsce paradoks goni paradoks. Ostatnio przez nasz kraj przechodzą na przemian albo burze, albo susza. Rolnicy w coraz większej liczbie gospodarstw nie mają zwyczajnie co zbierać ze swoich pól. Dlatego też część z nich zaorała je i póki się dało posiała nowe rośliny. To ogromny błąd!

„Należy pamiętać o tym, że w przypadku np. zniszczenia upraw przez ulewne deszcze nie możemy zniszczyć jeszcze bardziej tego, co zostało już zniszczone przez naturę. ARiMR nie ma wtedy bowiem podstawy do wycenienia strat danego rolnika, a także do wypłaty teoretycznie należnego mu odszkodowania – tłumaczą eksperci.

Nie ma co ukrywać, że jest to swoisty bubel prawny. Nie pomagają jednak nawet zeznania świadków, którzy są skłonni zeznać pod przysięgą, że np. jeszcze kilka miesięcy temu na dany kawału pola rosło żyto. Wszystko to wygląda tak, jakby państwo nie chciało wypłacić rolnikom należnych im środków.

„Tak naprawdę najlepiej jest zrobić zdjęcia, a także ubezpieczyć się na własną rękę u wybranego ubezpieczyciela. Problem w tym, że niewielu rolników na to stać – zwłaszcza gdy w danym roku mamy prawdziwy nieurodzaj” – radzą urzędnicy.

Sprawdza się w tym przypadku niewątpliwie stare, ale mądre powiedzenie – umiesz liczyć, licz na siebie. Państwo nie kwapi się bowiem do pomagania rolników, którzy ponieśli nierzadko całkowite straty w przypadku nawałnic czy suszy. Część z nich dostała nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale to kropla w morzu potrzeb. Z danych ARMiR wynika bowiem, że zaledwie 15% rolników ma prawo do otrzymania pomocy – w postaci jednorazowej zapomogi od państwa lub preferencyjnego kredytu.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments