Podczas gdy praktycznie wszyscy – zarówno inwestorzy z całego świata, jak i specjaliści – mieli nadzieję, że Europejski Bank Centralny w przeciwieńswie do FED zajmie się nareszcie aktywnym ratowaniem strefy euro, ECB utrzymał stopy procentowe na niezmiennym poziomie i jedynie zapewnił, że nie da zginąć Europie pod naciskiem kryzysu. Nic więc dziwnego, że czwartkowe notowania na Wall Street wypadły zdecydowanie na minusie.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- S&P500 – spadek o 0,74%
- Dow Jones Industrial – spadek o 0,71%
- NASDAQ – spadek o 0,36%
„Nie pierwszy raz doniesienia z Europy załamały notowania na NYSE. Tym razem chodziło jednak nie o same dane makroekonomiczne, co o obietnice – bo w końcu tydzień temu szef ECB obiecał, że zrobi wszystko, aby wyciągnąć Euroland z kryzysu. Okazało się, że to obietnice bez pokrycia” – komentują eksperci.
Pomimo niezbyt udanej sesji na nowojorskim parkiecie w czwartek, i tak najważniejsze będą dopiero piątkowe notowania – czyli zamknięcie tygodnia. Być może uda się zakónczyć go na plusie, choć przy tak dużej zmienności na rynku wszystko jest możliwe.