Wydawać by się mogło, że na nowojorskim parkiecie (i nie tylko) nie czeka nas w najbliższym czasie nic dobrego. Tymczasem giełda przy Wall Street zakończyła tydzień na mocnym plusie – głównie dzięki świetnym informacjom z amerykańskiego rynku pracy, które zadziwiło chyba każdego specjalistę.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- S&P500 – wzrost o 1,90%
- Dow Jones Industrial – wzrost o 1,69%
- NASDAQ Composite – wzrost o 2,00%
„Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych w lipcu 2012 roku wyniosła 8,3% wobec 8,2% w czerwcu. W lipcu liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła o 163 000, podczas gdy w czerwcu wzrosła o 64 000, po korekcie. Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast w lipcu o 172 000, podczas gdy w czerwcu wzrosła o 73 000, po korekcie” – poinformowali analitycy z USA.
Jak widać – pomimo lekkiego wzrostu bezrobocia w całym kraju, rośnie liczba wolnych miejsc pracy – zwłaszcza w sektorze pozarolniczym. Niektórzy specjaliści twierdzą wręcz, iż na amerykańskim rynku pracy brakuje obecnie 3 mln pracowników – głównie specjalistów budowlanych, lekarzy, pielęgniarek, informatyków czy elektryków. Być może gospodarka USA odgania nareszcie od siebie widmo pogłębienia kryzysu, lub jest to tylko chwilowy impuls. Czas pokaże.
Z tego wlasnie powodu moje aktualne oszczednosci mam na depozytach od Getin. Lokata na start to dobry procent, a przede wszystkim inwestycja, ktora nie wiaze sie z ryzykiem