Mario Monti ostro skrytykował postawę wielu państw, które wyraźnie są podzielone względem przyszłości strefy euro – sytuacja może doprowadzić do podziałów w Europie. Monti zaapelował, że może to być podstawą do zerwania z europejskim projektem jakim jest wspólna waluta – stosownego wywiadu udzielił niemieckiemu tygodnikowi Der Spiegel. Najbardziej niepokojące w tej całej sytuacji są odradzające się w kryzysie tzw. resentymenty poszczególnych krajów Unii Europejskiej. Monti ostrzega, że są to już psychologiczne aspekty rozpadającej się Europy, gdyż tego rodzaju sentymenty towarzyszą już Europie od kilku ładnych lat. Z pewnością wszelkie wysiłki koncentrowane są na powstrzymaniu takiego rodzaju myślenia. Monti powiedział także by przywódcy poszczególnych krajów należących do wspólnoty muszą powiedzieć własnym obywatelom prawdę o sytuacji jaka panuje obecnie w Europie. Tym samym narody powinny nie ulegać starym uprzedzeniom i zwyczajom, które w obecnej sytuacji mogą odbić bolesne piętno na całej Europie. Nie można też w żadnym wypadku dzielić kraje Unii Europejskiej na te dotknięte kryzysem i te które mają o wiele lepszą sytuacje gospodarczą i finansową. Nie można więc dzielić obywateli, kiedy w grę wchodzi waluta, którą łączy blisko 330 mln Europejczyków. Należy więc z całą stanowczością zacząć działać, a im szybciej do tego dojdziemy, tym prędzej wrócimy na bezpieczną drogę – koszty rozłożą się równomiernie na wszystkie kraje.
Monti zauważył również, by parlamenty krajów członkowskich zwracały uwagę na to by nie ograniczać zbytnio rządom pola manewru jeśli chodzi o walkę z kryzysem. Nie ma jednak wątpliwości, że rząd będzie zmuszony kierować się decyzjami danego parlamentu. Zachowajmy jednak zdrowy umiar, gdyż walka z większym kryzysem może dopiero nadejść. W takim przekonaniu można stwierdzić, że rozpad Europy byłby o wiele mnie prawdopodobny, a wszystko dzięki pogłębiającej się integracji.
