Spora część specjalistów prognozowała ostatnio, iż dwudniowe wzrosty na rynku metali zostaną bardzo szybko odreagowane. Najwyraźniej ekonomiści nie pomyli się, bowiem notowania „brunatnego metalu” rozpoczęły nowy tydzień na minusie – zwłaszcza na Starym Kontynencie, gdzie rosną obawy o stan gospodarki Państwa Środka.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 420,25 USD za tonę, to spadek o 0,3%
- w Nowym Jorku 3,3645 USD za funt, bez zmian
- w Szanghaju 8 560,00 USD za tonę, to wzrost o 0,8%
„Poniedziałkowe wzrosty cen miedzi na rynku azjatyckim są z pewnością ogromnym zaskoczeniem. Nie dość bowiem, iż spada sprzedaż elektroniki (głównie w Japonii), to dodatkowo chińska lokomotywa z miesiąca na miesiąc coraz bardziej zwalnia. Najwyraźniej jednak Azjaci wierzą w to, co swoje” – komentują analitycy.
Być może problemy w Eurolandzie rzuciły cień na postrzeganie rzeczywistości inwestycyjnej przez europejskich spekulantów? Obecnie tak to wygląda, ale w ciągu najbliższych godzin jeszcze wiele może się zmienić. Niestety – również na niekorzyść nas wszystkich.