Ostatnia wypowiedź szefa MSZ Belgii Didiera Reyndersa wywołała nie małe skupienie na Unii Europejskiej, która jego zdaniem powinna rozwijać się w stronę kierunku federacji. Reynders twierdzi, że powinna mieć też o wiele większy budżet, niż dotychczas. Komisja Europejska miała by być nie jako rządem europejskim, a wszystkie kraje łączyła by wspólna emisja obligacje przez europejskie ministerstwo finansów. Pomysł wydaje się niezwykle ciekawy i interesujący szczególnie, że może być to kolejny sposób na uratowanie europy przed kolejną falą kryzysu. Sam minister nie ukrywa, że jest ogromnym zwolennikiem idei federalnej Unii Europejskiej. Nie ma więc wątpliwości co do tego, że tylko federalne mechanizmy będą w stanie zagwarantować, że podejmowane decyzje będą na poziomie europejskim, będą demokratyczne oraz skuteczne – co najważniejsze, będą z poszanowaniem władzy państw członkowskich lub ich jednostek federalnych – takiego zdania jest minister Reynders. Można także z powodzeniem powiedzieć, że jest to kolejny głos w kierunku przyszłości rozwoju całej Wspólnoty.
Debata na temat przyszłości Unii Europejskiej kontynuowana jest w wielu miejscach na ziemi, jednak to właśnie w Europie powstaje już raport w tej sprawie – jego twórcy to przewodniczący Rady Europejskiej – Herman Van Rompuy, przewodniczący Komisji Europejskiej – Jose Barroso, przewodniczący Europejskiemu Banku Centralnemu – Mario Draghi i przewodniczącemu eurogrupy – Jean-Claude Juncker). Według Reyndersa wspólna i dalsza integracja na poziomie europejskim powinna prowadzić do zjednoczenia się pod kontem federacji, co jednak nie jest jednoznaczne z tym, że kompetencje danych krajów i rządów przestaną od tak istnieć – celem federalnej struktury jest przeciwność tych słów. Największą zaletą tego przedsięwzięcia było by uzyskanie stosownie dużego budżetu, który obecnie stanowi tylko 1 procent PKB wszystkich krajów członkowskich.
