Choć nie trudno zauważyć, że Polacy coraz chętniej korzystają z usług bankowych, to i tak poziom nieubankowienia w naszym kraju jest najwyższy w Europie.
Z oficjalnych danych jasno wynika, że jedynie 77% Polaków przyznaje się do tego, że ma konto w banku. To naprawdę niewiele – zważając na dużą konkurencję banków na polskim rynku.
„Tak niski poziom ubankowienia w naszym kraju wynika niewątpliwie z faktu, że np. większość emerytów i rencistów nadal otrzymuje swoje świadczenia poprzez przekazy pocztowe. Dodatkowo część młodych ludzi pracuje na tzw. „umowy śmieciowe” otrzymując bardzo często wynagrodzenie do ręki. Osoby te nie czują potrzeby posiadania konta w banku, więc go po prostu nie zakładają” – tłumaczą specjaliści.
Najniższy poziom ubankowienia jest w małych miasteczkach i na wsi. Duże miasta rządzą się w tym wypadku zupełnie innymi prawami, ponieważ oddziały banków są tam praktycznie na każdej ulicy. Nie trudno więc o ciekawą i tanią ofertę np. konta bankowego. Poza dużymi aglomeracjami prym wiodą co najwyżej banki spółdzielcze. Dodatkowo w wielu miejscach nadal brakuje bankomatów czy terminali do płatności kartami. Dlatego też w małych miasteczkach czy na wsi konto bankowe staje się zbyteczne.
„Dopóki odpowiednio nie rozwiniemy infrastruktury okołobankowej w Polsce, to nie mamy nawet co liczyć na to, że poziom nieubankowienia w naszym kraju zmaleje. Wiele osób chętnie założyłoby konto – tyle że w okolicy albo nie ma bankomatu, albo nawet oddziału, gdzie można by założyć rachunek bankowy. Niestety taka jest szara rzeczywistość” – kwitują eksperci.
Tak to niestety jest, że starsi wolą otrzymać pieniądze do domu a nie na konto, tym bardziej, że darmowy bankomat może być daleko od domu. To kwestia komfortu i przyzwyczajenia. Gdyby bankomat przynosił mi pieniądze do domu to chyba bym się skusił ;)
ja widzę właśnie odwrotną tendencję- że starsi ludzie coraz bardziej idą do przodu wraz z tym jak świat się unowocześnia. zresztą to kwestia wyboru odpowiedniego konta, dla mnie najlepsze to internetowe w getinie i tego się trzymam.