Wygląda na to, że koniec greckiej historii w strefie euro, może się zakończyć już podczas wrześniowej decyzji tego roku. Nie można jednak przypuszczać, że będzie to ostateczne rozwiązanie, choć jeśli trójka wyda złą opinię na temat planu wprowadzanych zmian oraz tworzonych oszczędności, to będzie to równoznaczne z odmówieniem pomocy finansowej przez obecnych kredytodawców – bez nich Grecja zbankrutuje. Skala chaosu powodowana bankructwem staje się wręcz niewyobrażalna i nie możliwa do zweryfikowania.
W takim samym położeniu wydają się być światowe rynki, które już teraz spodziewają się najgorszego. Nie wiadomo na ile jesteśmy na to gotowi oraz w jakim stopniu Europa poradzi sobie z tym wyzwaniem. Można jednak przypuszczać, że nie będzie tak źle jak się wydaje. Sytuacja może szybko się odwrócić, chodź największym przegranym będzie Grecja. Od wczoraj znamy jednak informacje na temat ewentualnego wyjścia Grecji ze strefy euro. Komisarz Unii Europejskiej do spraw energii – Guenther Oettinger – oświadczył, że decyzja o ewentualnym wyjściu Grecji ze strefy euro zapadnie nie wcześniej, niż po raporcie trójki, który ma zostać przedstawiony we wrześniu tego roku. Przedstawiciele trójki – przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego – którzy aktualnie przebywają w Atenach tworzą raport na temat oceny obecnie dokonywanych zmian w tym kraju.
To właśnie od nich będzie uzależniona decyzja w sprawie przyznaniu kolejnej transzy kredytu dla Grecji. Do tego czasu nie wiadoma jest także sytuacja pozostania Grecji w strefie euro. Oettinger zalecił ostrożność w wypowiedziach na temat ewentualnego wyjść Grecji ze strefy euro, gdyż obecnie żaden ekspert nie zna i nie znałby skutków wynikających z podjęcia takiej decyzji.
