Polska

Skąd Polska weźmie pieniądze w 2013 roku?

Finanse osobiste

Przyglądając się obecnej sytuacji państwa polskiego nie trudno ulec wrażeniu, że wcześniej czy później wszystko się kończy. W końcu już w tym roku Skarb Państwa pozbył się sporej części udziałów w państwowych firmach – w tym nawet w bankach, takich jak PKO BP czy BGŻ. Czy starczy nam majątku narodowego, by załatać w jakiś sposób dziurę budżetową w 2013 roku?

Muszę Państwa niestety zasmucić, ponieważ coraz liczniejsze głosy ekonomistów mówią o tym, że nie unikniemy drastycznych podwyżek podatków – zarówno tych na rzecz samorządów, jak i bezpośrednio kraju.

„Sytuacja ekonomiczna w Polsce co prawda nie jest tragiczna, ale powinniśmy oswoić się z tym, że w najbliższych latach nie będzie lepiej. Wręcz przeciwnie – czeka nas lekki spadek PKB, wzrost cen towarów i usług, a także dość wysokie bezrobocie. Możemy przetrwać ciężkie czasy, ale tylko z odpowiednim zapleczem finansowym, którego na dzień dzisiejszy niestety nie posiadamy” – mówią specjaliści.

Choć na ten moment rząd Donalda Tuska nie mówi oficjalnie o podwyżkach podatków, to pojawiają się pojedyncze głosy sceptyków na temat tego, że być może VAT zostanie podniesiony z obecnych 23% na poziom nawet 25%. Jest jednak jedno „ale” – portfel przeciętnego Kowalskiego może niestety dosłownie tego nie wytrzymać. Co prawda nasze wynagrodzenia rosną, ale nie w takim tempie, jak ceny w sklepach. Już teraz wielu Polaków zaciska pasa jak może. Jeśli życie stanie się jeszcze droższe, to niewykluczone że będziemy mieli liczne protesty i manifestacje w największych miastach w naszym kraju. Czy przetrwamy trudne czasy? Czas pokaże. Miejmy nadzieję, że tak.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
marek
11 lat temu

tak jest najłatwiej-sięgnąć do kieszeni podatników.rewelacja! tylko skąd nabrać tej kasy dla państwa jak zarobki takie małe?dobrze, by było odłożyć trochę kasy ale nie mam czasu latać po bankach i sprawdzać,może coś online?