Koniec tygodnia wygląda przynajmniej jak na razie na dość udany. Inwestorzy zarówno na rynku surowcowym, jak i na warszawskiej giełdzie liczą zyski, a złoty od samego rana się umacnia. Jeśli wypowiedź Bena Bernanke nie będzie zbyt mało zadowalająca, to niewykluczone że cały świat wreszcie odetchnie z ulgą. Chwilowo ulgę odczuwają głównie kredytobiorcy hipoteczny, którzy w związku z umacnianiem się złotego obserwują piątkową zniżkę cen walut w bankach i kantorach.
Obecnie za główne waluty obce trzeba zapłacić:
- 4,1838 zł za euro
- 3,3353 zł za dolara amerykańskiego
- 5,2756 zł za funta brytyjskiego
- 3,4839 zł franka szwajcarskiego
„Mamy dziś do czynienia z lekką zwyżką wartości złotego, ale trudno powiedzieć, czy mamy się z czego cieszyć na dłuższą metę. Bardzo możliwe jest to, że poniedziałek przyniesie ze sobą znów zwyżkę cen w kantorach. Jeśli FED wypowie się po myśli inwestorów, to kurs dolara poszybuje w górę – puszczając z torbami wielu graczy na rynku Forex. Miejmy jednak nadzieje, że nie zaszkodzi to zbytnio złotemu, który w dobie kryzysu i tak trzyma się całkiem nieźle” – mówią analitycy.
Zbliżające się posiedzenie amerykańskiej rezerwy federalnej elektryzuje chyba każdego inwestora. Jeśli bowiem FED nie wesprze gospodarki USA konkretnymi pieniędzmi (a nie jedynie obietnicami – jak to miało miejsce dotychczas), to światowa gospodarka sobie nie poradzi. Stany Zjednoczone ciągle „grają pierwsze skrzypce” – razem z Chinami, które także nie radzą sobie obecnie najlepiej.
tylko,że nam ta mocna złotówka na nic nie jest potrzebna.tak naprawdę jedyne co nas może uratować to oszczędzanie na własną rękę i to zamierzam zrobić. tylko jeszcze poszukam odpowiednich lokat i zaczynam odkładanie.
Jak masz problem w analizie, do opena idz. Mi pomogli już kilkukrotnie więc pewnie i tobie pomogą w znalezieniu najsensowniejszego rozwiązana.