Wygląda na to, że wbrew pozorom kryzys nie jest zgubny dla firm z każdej branży. Ci, którzy bankrutują bardzo często potrzebują konkretnej pomocy prawnej, a do tego coraz częściej przedsiębiorstwa w tarapatach korzystają z usług firm windykacyjnych, które są w stanie za konkretny procent odzyskać np. zapłatę za zaległą fakturę od kontrahenta.
„Jest w tym naprawdę ogromny potencjał. Choć polski rynek nadal dość skutecznie broni się przed kryzysem, to i tak coraz więcej przedsiębiorców traci płynność finansową. Bardzo możliwe, że w ciągu najbliższych trzech lat akcje firm windykacyjnych pójdą w górę o kilkadziesiąt procent. Można powiedzieć, że będą one sowicie zarabiały na nieszczęściu innych – ale taki jest rynek” – mówią eksperci.
Jeśli więc lubujecie się Państwo w trzymaniu oszczędności w akcjach (i to nawet w czasie kryzysu), to warto pomyśleć o tym, czy właśnie teraz nie zdywersyfikować portfela o udziały firm, które dochodzą należności. Wiele osób twierdzi, że właśnie teraz jest na to świetny moment, ponieważ niewykluczone że pod koniec tego roku będziemy mieli do czynienia w Polsce z serią bankructw. Dlaczego? Ponieważ Polacy biorą sobie coraz bardziej do serca to, że żyjemy w trudnych czasach. Nawet jeśli mają pieniądze, to raczej wolą je odłożyć na lokatę, niż wydać na np. nowy samochód. Przez to nasza gospodarka zwalnia – a wraz z nią upadają polskie firmy, zwłaszcza te małe – zatrudniające bardzo często zaledwie kilku pracowników.
Czy tego chcemy, czy nie – musimy przygotować się na najgorsze. Pytanie tylko – czemu nie skorzystać na tym, że ktoś zbankrutuje? Skoro da się tylko na tym choć odrobinę zarobić, to chyba warto spróbować zakupić choć niewielki pakiet jednej z firm windykacyjnych działających na polskim rynku. Od tak – dla próby.
