Na Cyprze – dokładnie w Nikozji – trwało nieformalne spotkanie ministrów do spraw europejskich 27 krajów Wspólnoty. Proponowany budżet przez Komisję Europejską trzeba będzie stanowczo i nieuchronnie obniżyć, gdyż realia wydatków są zbyt duże – przyznaje prezydencja cypryjska. Warto wspomnieć, że już w czwartek stało się się jasne, że dwustronna konsultacja z państwami Unii Europejskiej nie da odpowiedniej zgody – nie uzyska porozumienia – co do unijnego budżetu zaproponowanego przez Komisję Europejską w ubiegłym roku. Ogólny komunikat jest więc znany – trzeba zoptymalizować budżet i zredukować jego obecną formę i wysokość.
Jak na razie jest tylko jedna zgoda, która dotyczyć ma wzrostu, inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy. Kraje są także zgodne co do wydawania środków unijnych. Reszta jest kwestią sporną wielu przedstawicieli europejskich – komentarz do sprawy zdaje się jednak mówić wszystko. Przykładem może być Polska, która w chwili obecnej zabiega o jak najmniejsze cięcia w polityce spójności, której nasz kraj jest największym beneficjentami w całej Unii Europejskiej. Dla Polski najważniejsza więc staje się informacja proponowanych cięć funduszy spójności – Polska będzie zabiegać o ograniczenie tych cięć, poprzez przekonanie innych krajów, że nie będzie to służyć rozwojowi Europy.
Część delegacji uważa, że nowy budżet unijny powinien odzwierciedlać konsolidację finansów publicznych, którą obecnie przeprowadziła, bądź przeprowadza wiele krajów członkowskich – musi więc zostać zredukowany. Druga część zdaje się kłaść nacisk na konieczność sfinansowania polityki i planów Unii co zmuszałoby do przyjęcia proponowanego budżetu przez Komisję Europejską lub nawet wyższego.
