Po kredyt hipoteczny warto iść do innego banku

Wydawać by się mogło, że kredyt hipoteczny najlepiej brać w tym banku, w którym mamy regularnie zasilane konto osobiste, a także gdzie przechowujemy oszczędności. Nic bardziej mylnego, bowiem tylko niektóre instytucje finansowe na polskim rynku oferują na dzień dzisiejszy preferencyjne warunki kredytowania osobom z RORem w danym banku.

„Kredyt na mieszkanie czy dom bardzo często jest brany tam, gdzie jest tańszy. Minimalna różnica oprocentowania sprawia, że comiesięczna rata zobowiązania może być niższa o średnio kilkadziesiąt złotych. W skali np. 30 lat kredytowania można więc zaoszczędzić całkiem sporo – np. na używany samochód” – tłumaczą specjaliści.

Gdzie klient z regularnie zasilanym kontem osobistym (od minimum pół roku) może liczyć na preferencyjne warunki finansowania jego wymarzonej nieruchomości? Zdecydowanie w ING oraz BZ WBK. Ten pierwszy bank deklaruje, że dla swojego klienta jest w stanie obniżyć prowizję o 0,5 pp lub obniżyć marże o 0,2 pp. Ten drugi natomiast może zgodzić się na obniżkę prowizji o 0,5 pp. Tymczasem giganci bankowości osobistej w Polsce – czyli PKO BP i Pekao SA mówią otwarcie, że nie mają nic specjalnego do zaoferowania osobom, które mają w ich banku konto osobiste z nawet kilkuletnią historią wpływów.

„Jak widać – po kredyt na wymarzone M warto iść tam, gdzie jest najtańszy. Zdecydowanie nie musi to być bank, w którym mamy konto osobiste czy oszczędności – zwłaszcza, jeśli nie chce on nam zaproponować dodatkowych profitów z tytułu bycia już od dawna jego klientem” – podkreślają eksperci.