Zarówno Niemcy, jak i Hiszpanie będą robić wszystko co możliwe by zakończyć obecny kryzys i wzmocnić tym samym wspólna walutę europejską – euro. Takie zapewnienia padły z ust premiera Hiszpanii Mariano Rajoy’a, jednak są w pełni potwierdzone i poparte zdaniem kanclerz Angeli Merkel, która w tym czasie przebywała w Madrycie.
Zastanawiający zdaje się fakt, że Hiszpański rząd nie zdecydował się jeszcze o zwrócenie się do eurolandu o pomoc finansową, podobną do tej w Grecji – jednak w mniej drastycznym tonie. Rząd mógł odetchnąć w z ulgą, zaraz po tym jak Angela Merkel pochwaliła realizowane reformy – w pewnych swych wypowiedziach potwierdzała, że jest pod ogromnym wrażeniem. Tym samym Niemcy wyrobiły sobie odpowiednie zdanie na temat rządów Rajoya, do którego Anegla Merkel ma pełne zaufanie. Kanclerz Niemiec próbowała jednak przypomnieć, że każdy polityk musi wywiązać się ze swoich obowiązków. Większość ekspertów nie miała wątpliwości, że była to czysta aluzja w stronę Hiszpanii, która nie przymierza się do realizacji reformy systemu emerytalnego. Premier Hiszpanii jest jednak pewny, że wszystkie te trudności uda się pokonać zwalczając przy tym trwający kryzys euro.
Ostatnia decyzja prezesa Europejskiego Banku Centralnego jest niewątpliwie na rękę Hiszpanom – ich prośby zostały wysłuchane. Pomoc miała by polegać na wykupieniu obligacji gospodarek strefy euro walczących z kryzysem zadłużenia. Wcześniej trzeba było zwracać się z prośbą do Europejskiego Funduszu Ratunkowego, co i tak w konsekwencji oznaczałoby interwencję eurolandu. Rajoy nie wyklucza, że swoją decyzję uzależnia od propozycji EBC, która będzie starać się wykupić dług Hiszpanów.
