Wygląda na to, że kryzys finansowy zaczął sięgać jeszcze dalej, niż moglibyśmy przypuszczać. Za kolejny cel obrał Indie, które są jednym z najliczniejszych narodów na świecie. Od początku roku w Indiach panuje społeczne zadowolenie z obecnej sytuacji w kraju – z ostatnich badań tylko 38 procent Indusów jest zadowolonych z sytuacji gospodarczej w kraju. Warto przyznać, że wskaźnik niezadowolenia posunął się blisko o 13 pkt procentowych w porównaniu z zeszłym rokiem, gdzie optymizm i wiara była zdecydowanie większa, niż jest to obecnie.
Eksperci zauważają, że jest to efekt zmagań z rosnącą inflacją, olbrzymią korupcją oraz zdecydowanym spowolnieniem gospodarczym. Warto przyznać, że badane dwie na trzy badane osoby pozytywnie oceniło swoją sytuację finansową – mimo wszechobecnego niezadowolenia i fatalnych nastrojów w kraju. Media przekonują, że najgorsze nastroje są wynikiem spowolnienia gospodarczego oraz ciągle wypływających skandali korupcyjnych opanowujących już praktycznie wszystkie branże w Indiach. Ostatnią głośną aferą był skandal związany z aferą telekomunikacyjną, na które budżet państwa stracił blisko 40 miliardy dolarów – równie głośna afera węglowa kosztowała budżet państwa blisko 33 miliardy dolarów.
Wzrost gospodarczy wyniósł jedynie 5,5 procent i jest niestety niższy o 2,5 procent w porównaniu z podobnym okresem w poprzednim roku. Większość obywateli kraju uważa jednak, że największym problemem ich kraju jest ciągły wzrost cen utrzymania i wyżywienia oraz rosnące bezrobocie – według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego inflacja tego kraju nie spada poniżej 8 procent i to od blisko czterech lat.
