Niestety wygląda na to, że rynek mieszkaniowy w Polsce załamuje się. Wystarczy spojrzeć na to, jak wiele firm z branży budowlanej ma problemy finansowe, a także jak kiepsko jest z szukaniem nabywców na wybudowane już lokale.
Na dzień dzisiejszy najgorzej jest w Sopocie, gdzie średnia cena metra kwadratowego spadła miesiąc do miesiąca o ponad 3%, a rok do roku o ponad 10%.
„Powodem tak dużego spadku cen sprzedaży lokali w Sopocie jest niewątpliwie to, że nawet najbogatsi Polacy nie chcą chwilowo kupować drogich apartamentów nad morzem. Sprzedają się co najwyżej kawalerki i dwupokojowe mieszkania – a to tylko dlatego, że są jeszcze stosunkowo tanie dla przeciętnego nabywcy” – tłumaczą specjaliści.
Niewiele lepiej jest w Krakowie, Wrocławiu czy Warszawie. Nie trudno zauważyć, że firmy budowlane mają problemy. Co trzecie przedsiębiorstwo z branży budowlanej w naszym kraju ma problemy z płynnością finansową. Większość firm pomaga sobie np. linia kredytowymi w koncie, ale nie jest to źródło finansowania na dłuższą metę.
„Musimy wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy – Polacy zarabiają zbyt mało, aby kupować mieszkania za gotówkę. W praktycznie 90% lokale mieszkalne są nabywane na kredyt, którego uzyskanie graniczy obecnie z przysłowiowym cudem. Nie ma się więc co dziwić temu, że faktyczna cena metra kwadratowego spada. Zwyczajnie brakuje nabywców, więc coraz więcej deweloperów jest zmuszonych sprzedawać mieszkania choćby nawet po cenie ich wybudowania – byle tylko odzyskać włożone w inwestycje środki” – kwitują eksperci.
