Ostatnimi czasy nie działo się dobrze w jednej z największych sieci stacji paliw w Polsce, dlatego właściciele STATOIL postanowili sprzedać polską część spółki i przenieść środki na inwestycje za Odrę. Kto kupi paliwowego giganta?
Najwięcej mówi się o tym, że nabywcą ma być Orlen, ale nie wykluczone że szyki pokrzyżuje mu Lotos lub nawet Łukoil. W ciągu najbliższego miesiąca (góra dwóch) powinno być dokładnie wiadomo kto przejmie sieć stacji STATOIL. Warto podkreślić, że sytuacja w branży paliwowej w Polsce nie jest na dziś zbyt ciekawa, przez co nad sprzedażą swojej sieci zastanawiają się także właściciele samoobsługowych stacji Neste. Czyżbyśmy przeżywali swoistą czystkę na lokalnym rynku?
„Rynek paliwowy w Polsce z pewnością nie należy do łatwych. Polacy wciąż zarabiają po wschodniemu, a wydają po zachodniemu – przez co nawet niewielkie ruchy cen paliw są dla nich bardzo dotkliwe. Nic więc dziwnego, że tankują tam, gdzie paliwo jest choćby grosz tańsze. Wiele sieci stacji paliw musi zweryfikować swoje plany sprzedażowe, a być może nawet sprzedać interes i wycofać się z kraju nad Wisłą. Z pewnością nie ma tu miejsca dla tak wielu potentatów paliwowych, jak to ma miejsce obecnie” – mówią specjaliści.
Jeszcze nie tak dawno STATOIL chciał zagarnąć 10% polskiego rynku sprzedaży paliw. Obecnie ma zaledwie 5%, co świadczy niewątpliwie o tym, że spółka ta postanowiła spasować. Ciekawostką jest jednak to, że na dzień dzisiejszy nawet wiele stacji BP czy Shell pracują poniżej rentowności.
„Duże spółki paliwowe mogą sobie pozwolić na chwilowe dokładanie do interesu, ale z pewnością nie będzie to trwało w nieskończoność. Albo BP oraz Shell sprzedadzą część swoich stacji, albo wyjdą całkowicie z Polski w ciągu nawet najbliższego roku” – kwitują eksperci.
