„Nie ma co się śpieszyć z nadzorem bankowym Eurolandu”

Wiadomości

Kanclerz Niemiec – Angela Merkel – jak na razie nie dostrzega poważnych powodów by nad wyraz śpieszyć się z wprowadzeniem wspólnego nadzoru bankowego dla całej strefy euro. Pośpiech jest wręcz niewskazany – stonowała Merkel. Jak na razie nie ma także zgody na możliwość wspólnego gwarantowania depozytów w ramach unii bankowej – Niemcy są przeciwnikiem takiego rozwiązania.

Merkel przypomina, że podczas ostatniego szczytu Unii Europejskiej – w czerwcu tego roku – ona sama zabiegała o porozumienie w sprawie utworzenia specjalnego i zarazem skutecznego nadzoru bankowego dla całej strefy euro. Nie było więc mowy o wcześniejszym dokapitalizowaniu banków z środków funduszu ratunkowego EMS – dopiero z chwilą, gdy powstanie nadzór bankowy. Merkel podkreśla, że potrzeba stworzyć skuteczny i działający nadzór, tak by za kilka miesięcy nie okazało się coś odwrotnego – dlatego pośpiech odgrywa tutaj drugorzędną rolę. Kanclerz Niemiec jest także przekonana, że strefa euro odzyskała wiarygodność, dlatego głównym założeniem przyszłego nadzoru bankowego jest brak możliwości wystąpienia jakiejkolwiek wady systemu – w przeciwnym razie oznaczało by to rozpoczęcie „zabawy” od nowa, a tym razem było by niezwykle ciężko odbudować wiarę rynków finansowych. Jak na razie nie istnieją dobre plany budowy, gdyż tworzenie nadzoru bankowego nie jest prostą sprawą.

Potrzeba czasu, gdyż poważna dyskusja rozpoczęła się we września, dlatego nie ma co liczyć na powstanie dobrze działającej instytucji już od pierwszego stycznia. Niemcy są także zdania, że dyskusja na temat wspólnego unijnego systemu gwarantowania depozytów jest niepotrzebna. Czy reszta krajów należąca do strefy euro też jest o tym przekonana?

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments