Wygląda na to, że bank BPH chce naprawdę zrewolucjonizować polski rynek usług bankowych. Jeden z kluczowych graczy w Polsce wprowadził do oferty autoryzację biometryczną.
Początkowo usługa była dostępna jedynie pilotażowo dla klientów dwóch oddziałów w Polsce, ale chętnych i tak nie brakowało. Z autoryzacji biometrycznej korzysta na dzień dzisiejszy około 300 klientów BPH, ale do końca tego miesiąca własnymi liniami papilarnymi będzie można potwierdzać tożsamość i autoryzować transakcje w 22 oddziałach banku. Plany są bardzo ambitne, bo specjaliści z BPH chcą, by do końca tego roku każdy oddział banku był wyposażony w czytniki biometryczne.
„Celem naszego banku jest to, by w ciągu najbliższych kilku lat 3/4 naszych klientów korzystało z tego sposobu identyfikacji w banku. Jest ona bardzo przyjazna dla klienta – ponieważ nie wymaga noszenia żadnych dokumentów, a do tego bezpieczna – bo jedynie palec żywego człowieka pozwala na sczytanie go w specjalnym czytniku” – tłumaczą bankierzy.
Dość elektryzującą ciekawostką jest to, że w wraz z modernizacją oddziałów BPH chce także wyposażyć swoje bankomaty w czytniki biometryczne. Co prawda nie nastąpi to z dnia na dzień, bo tego typu urządzenia są stosunkowo drogie, ale bardzo możliwe że za kilka lat będą one już praktycznie standardem w kraju nad Wisłą.
„Stoimy u progu prawdziwej rewolucji usług bankowych w naszym kraju. Co prawda karty płatnicze zostaną wciąż w obiegu, ale będziemy mogli np. wyciągnąć pieniądze z bankomatu jedynie za pomocą odcisku naszego palca – np. wtedy, gdy ktoś ukradnie nam portfel z pieniędzmi i dokumentami. Dodatkowo załatwimy wszystko w oddziale bez potrzeby okazywania np. dowodu osobistego. To realny krok w przyszłość” – mówią specjaliści.
