portugalia

Rząd w Lizbonie przeciwny oszczędnościom?

Wiadomości

Wygląda na to, że władze w Lizbonie ugięły się w sprawie podwyżki obowiązkowych składek zdrowotnych. Taki obrót sprawy zapoczątkowali sami Portugalczycy, wywołując w całym kraju masowe protesty związane z podwyżką wcześniej wymienionych składek.

Dla samych obywateli jest to oczywisty sukces, co z pewnością podniosło upadającą wiarę w demokrację. Po jednym z najdłuższych posiedzeń Rady Stanu – ponad osiem godzin – oficjalnie ustalono, że Portugalia jest skłonna poszukać alternatywy dla wcześniej zapowiedzianych antykryzysowych posunięć. Portugalczycy protestowali głównie przez planowane podwyższenie składek ubezpieczeniowych – które są obowiązkowe – z 11 do 18 procent. Miałyby natomiast zmaleć koszty opłacane przed pracodawcę z 23,75 procent do 18 procent. Wychodzi jednak na to, że plan premiera Pedro Passos Coelho nie powiedzie się, a wszystko dzięki zorganizowanym protestom w całym kraju. Zapowiedź podwyżki oburzyła kilkaset tysięcy oburzonych Portugalczyków, który zaprotestowali wielotysięczną manifestacją, nawet w trakcie posiedzenia Rady Stanu.

Rząd broni się argumentacją o lepszej wiarygodności Lizbony na arenie międzynarodowej, gdyż sukces w powodzeniu kraju zależy głównie od pomocy płynącej z zagranicy, a ta musi być być oparta w przekonaniu, że Portugalia jako kraj jest niezwykle stabilna, zarówno gospodarczo, jak i finansowo. Jak na razie kraj przezwycięż kryzys i jego status jest obecnie „niezagrożony” jednak wszystko może się zmienić – szczególnie przez decyzje podejmowane przez rząd. Wygląda jednak na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak prawdziwy sukces przyjdzie wraz z przezwyciężeniem kryzysu panującego w całej Europie.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments