Już od kilku dni (a właściwie od soboty) klienci „żubra” mogą logować się do nowej odsłony serwisu internetowego Pekao24. Czyżby Włosi na dobre rozpoczęli zmiany w drugim co do wielkości banku w naszym kraju?
Początek Euro 2012 był nie tylko magiczny dla kibiców piłki nożnej, ale także dla zarządu i klientów Banku Pekao. Ujawniono wtedy oficjalnie, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy (a właściwie do końca tego roku) jedna z największych instytucji finansowych w kraju nad Wisłą zmieni oficjalną nazwę z „Pekao SA” na „Bank Pekao”, a niebieską kolorystkę zastąpi ognista czerwień. Zmiany objęły także logo banku, które z dawnego żubra zamieniono na przechyloną jedynkę – symbol UniCredit. Co prawda jeszcze w sierpniu mówiono o tym, żubr i tak pozostanie, ale jak widać chyba tylko na papierze. Zniknął on już bowiem z największych oddziałów Banku Pekao (a w ciągu najbliższych dwóch lat zniknie z każdego), nie ma go już na wyciągach do kont osobistych i kart kredytowych, a w dodatku próżno go szukać w systemie transakcyjnym Pekao24.
„Do końca tego roku kluczowe oddziały Banku Pekao będą już wyglądały zupełnie inaczej. Nowa kolorystyka, nowe wnętrza i bardziej intuicyjne rozmieszczenie boksów bankierskich mają pomóc nowych i obecnym klientom poczuć się jak u siebie w domu. Bo w końcu o to chodzi – aby klient nie bał się rozmawiać z nami o swoich finansach tylko dlatego, że czuje się w oddziale banku nieswojo” – mówią bankierzy.
Spełnia się niestety to, o czym mówiono od dawna – polskie instytucje finansowe trafiają w obce ręce. Początkowo inny był właściciel, ale nazwa jednak nasza. Obecnie jednak „Pekao SA” zmieniło się praktycznie w polską wersję UniCredit Banca (zarówno pod względem kolorystyki, jak i systemu transakcyjnego czy loga), a BZ WBK najprawdopodobniej w niedługim czasie stanie się polską wersją Santandera (który jak na razie działa głównie na rynku lokat i kredytów – jako Santander Consumer Bank).